Dzień trzeci...

To chyba jedno z najtrudniejszych zadań w czasie wyzwania u Uli:

5 rzeczy, które w sobie doceniam


Odkładałam je, próbowałam przemknąć tylnymi drzwiami, potem oknem. I jak to jest z odkładaniem – co się odwlecze to nie… no i głowa do góry i do przodu! Podpatrzyłam troszkę Wasze cechy i odważam się!
Nie lubię mówić o sobie, o pozytywach jest mi wspominać jeszcze ciężej.
Na jednym z blogów znalazłam taką treść:

Pracuj nad sukcesem w ciszy. 

Niech krzyczą za ciebie twoje osiągnięcia.

Staram się...



Umiem słuchać – przeglądać się w oczach ludzi i widzieć sens rozmowy, chociaż miałaby być ona milczeniem z jednej lub obu stron. Wolę słuchać niż mówić, obserwować niż być w centrum wydarzeń. Wyciągać wnioski i, jeśli ktoś zapyta – poradzić.

Jestem wrażliwa – na potrzeby innych. Do każdej puszki wrzucę pieniążek? Może nie tak. Umiem zauważyć potrzeby, problemy ludzi i wspomóc moją wiedzą, doświadczeniem. Nie przechodzę obojętnie.

Tolerancja - każdy człowiek jest inny i pochopna ocena sytuacji, potrzeb, wyglądu, jak nam podpowiada pierwsze wrażenie, mnie każe zrobić krok w tył i przeanalizować wszystko od początku, rozkładając na części pierwsze. Albo się nie odzywać. Kiedyś, na teście predyspozycji zawodowych wyszło mi, że powinnam pracować jako sędzia : ). Niedoczekanie!

Doceniam też w sobie to, że umiałam odejść z pracy. Pomimo, że tak bardzo ją lubiłam i pasowałam tam, mimo, że nie zamykała mnie w ciasnej klatce programu komputerowego, nie plątała odnóży w schematach i kazała ciągle rozwijać się w najdziwniejszych kierunkach. Przeżyłam bardzo nieprzyjemne trzymiesięczne wypowiedzenie i z bagażem doświadczeń zaczynam wszystko od nowa. Spełniam swoje marzenia.

Kreatywność i nieprzewidywalność – taka niepozorna, cicha osóbka, która chadza swoimi drogami. Dzięki temu będę miała masę pomysłów i nie umrę z nudów, kiedy dosięgnie mnie starcza niemoc.

O dziwo znalazłam jeszcze szóstą rzecz – wierzę w ludzi, wierzę, że dobro powraca.

Ufff... chyba koniec.




10 komentarzy:

  1. pięknie się odkryłaś :)

    OdpowiedzUsuń
  2. brawo! tak trzymać, podziwiam za stanowczość !

    OdpowiedzUsuń
  3. Podziwiam za to odejście z pracy. Wiem ile to kosztuje, bo też kiedyś odchodziłam. I było to dla mnie bardzo trudne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To było takie dojrzewanie, przetarcie oczu, że jesteś wykorzystywana.

      Usuń
  4. Dla mnie to też było trudne zadanie :)
    Podziwiam za podjętą decyzję . Spełniaj marzenia :) A doświadczenia są ważne - pomimo że czasami przykre .Najważniejsze to robić to co się czuje , być w zgodzie z sobą :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Też wierzę, że dobro powraca, a czwarty punkt taki znajomy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydzę i też tam, powyżej, że nie jestem sama :).

      Usuń