To chyba jedno z najtrudniejszych zadań w czasie wyzwania u
Uli:
5 rzeczy, które w sobie doceniam
Odkładałam je, próbowałam przemknąć tylnymi drzwiami, potem
oknem. I jak to jest z odkładaniem – co się odwlecze to nie… no i głowa do góry
i do przodu! Podpatrzyłam troszkę Wasze cechy i odważam się!
Nie lubię mówić o sobie, o pozytywach jest mi wspominać
jeszcze ciężej.
Na jednym z blogów znalazłam taką treść:
Pracuj nad sukcesem w ciszy.
Niech krzyczą za ciebie twoje osiągnięcia.
Staram się...
Umiem słuchać – przeglądać
się w oczach ludzi i widzieć sens rozmowy, chociaż miałaby być ona milczeniem z
jednej lub obu stron. Wolę słuchać niż mówić, obserwować niż być w centrum
wydarzeń. Wyciągać wnioski i, jeśli ktoś zapyta – poradzić.
Jestem wrażliwa –
na potrzeby innych. Do każdej puszki wrzucę pieniążek? Może nie tak. Umiem
zauważyć potrzeby, problemy ludzi i wspomóc moją wiedzą, doświadczeniem. Nie
przechodzę obojętnie.
Tolerancja -
każdy człowiek jest inny i pochopna ocena sytuacji, potrzeb, wyglądu, jak nam
podpowiada pierwsze wrażenie, mnie każe zrobić krok w tył i przeanalizować wszystko
od początku, rozkładając na części pierwsze. Albo się nie odzywać. Kiedyś, na
teście predyspozycji zawodowych wyszło mi, że powinnam pracować jako sędzia :
). Niedoczekanie!
Doceniam też w sobie to, że umiałam odejść z pracy. Pomimo, że tak bardzo ją lubiłam i
pasowałam tam, mimo, że nie zamykała mnie w ciasnej klatce programu
komputerowego, nie plątała odnóży w schematach i kazała ciągle rozwijać się w
najdziwniejszych kierunkach. Przeżyłam bardzo nieprzyjemne trzymiesięczne wypowiedzenie i
z bagażem doświadczeń zaczynam wszystko od nowa. Spełniam swoje marzenia.
Kreatywność i
nieprzewidywalność – taka niepozorna, cicha osóbka, która chadza swoimi
drogami. Dzięki temu będę miała masę
pomysłów i nie umrę z nudów, kiedy dosięgnie mnie starcza niemoc.
O dziwo znalazłam jeszcze szóstą rzecz – wierzę w ludzi, wierzę, że dobro powraca.
Ufff... chyba koniec.
pięknie się odkryłaś :)
OdpowiedzUsuńJuż po, nie bolało :)
Usuńbrawo! tak trzymać, podziwiam za stanowczość !
OdpowiedzUsuńDzięki!
UsuńPodziwiam za to odejście z pracy. Wiem ile to kosztuje, bo też kiedyś odchodziłam. I było to dla mnie bardzo trudne!
OdpowiedzUsuńTo było takie dojrzewanie, przetarcie oczu, że jesteś wykorzystywana.
UsuńDla mnie to też było trudne zadanie :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam za podjętą decyzję . Spełniaj marzenia :) A doświadczenia są ważne - pomimo że czasami przykre .Najważniejsze to robić to co się czuje , być w zgodzie z sobą :) Pozdrawiam
Dzięki :). Pozdrawiam!
UsuńTeż wierzę, że dobro powraca, a czwarty punkt taki znajomy :)
OdpowiedzUsuńWydzę i też tam, powyżej, że nie jestem sama :).
Usuń