Nikogo nie da się zmusić do
czytania książek. Nawet pod groźbą uczniowskiej pały. Są przecież opracowania w
internecie, nie trzeba nawet kupować.
Dbam, by mój syn czytał.
Cokolwiek. Lektury są jego świętym obowiązkiem. Nie krzyczę, wyjaśniam. Był
czas, że czytaliśmy razem - stronę on, stronę ja. Potem opowiadaliśmy sobie
większy fragment książki.
Parę dni temu zaczął kolejną
lekturę (z przerażeniem w oczach, a później złorzeczył jak się tylko dało).
Zauważyłam, że wkłada do nich zmięte, stare papierzyska. Fajna zakładka, nie ma
co - obruszyłam się, bo mam duży szacunek do książek. Na szybko skleciłam parę
bardziej fachowych zakładek (miałam kłopot z "chłopięcymi"
serwetkami). Czy mojego syna to jakoś zachęci do czytania książek, może będzie
bardziej je szanował? Nie wiem. W dobie fantastycznie rozbudowanych gier, gdzie
wszystko jest intuicyjne i nie wymaga żadnego wysiłku, czytanie książek jest
nad wyraz ciężkim i nudnym zajęciem.
Takie mamy czasy (by taki mamy klimat :))
Mąż z tego zestawu też wybrał zakładkę. Uśmiałam się, kiedy zobaczyłam którą...
Śliczne zakładki. A ile syn ma lat ? Może książki, które mu podsuwasz nie są w jego klimacie ? Jak lubi grać w gry to na pewno polubi fantastykę albo science fiction. I pewnie chętniej czytałby na jakimś gadżecie typu e-book :) U mnie w domu np. ja czytam książki w papierowym wydaniu, bo jestem bibliofilką, tradycjonalistką i lubię czuć zapach książki itp.. Mój mąż za to lubi gadżety i oszczędność, więc czyta na e-czytniku e-booki :)
OdpowiedzUsuńSyn na 13 lat, to ciężki okres i ciężko zachęcić go do czytania książek. Jak widać powyżej - jego lektura to "Quo vadis" - jedna z pokaźniejszych. Żadna z proponowanych książek nie jest w jego klimacie (ale powoli trawi cykl Pana Samochodzika) i jak większość chłopców najwięcej przyjemności czerpie z gier komputerowych. Ubolewam, że nie lubi żadnych twórczych rzeczy.
UsuńJa również jestem tradycjonalistką w kwestii kartkowanych książek. Nieprzymuszona do korzystania z czytnika traktuję go jak opakowanie z etykietką z listą składników :). spróbuję podsunąć synowi czytnik. Tylko co się stanie z zakładką? :)
Dzięki :)
Gdy wrócę w lutym do blogowania, bo w niedzielę na jakiś czas wyjeżdżam, to dodam jako pierwszego posta ze zdjęciami mojej biblioteki. Zrozumiesz wtedy dlaczego e-czytniki w jakimś sensie są zbawienne dla osób, które kochają czytać. Mam dwie córki, więc w kwestii chłopców to nie jestem jakąś ekspertką. Wyrośnie z tego. A zakładka poczeka na wnuczkę :))
Usuń