Talent, to coś szczególnego, co nas wyróżnia spośród tłumu
innych ludzi… Talent, to za duże słowo, żebym mogła powiedzieć, że go mam.
Umiem sporo rzeczy, których nie potrafią ludzie z mojego otoczenia (dlatego m.in.
jestem w sieci) i dla nich jestem osobliwością. Pomagam, uczę, pokazuję różne ścieżki,
dla niektórych jestem światełkiem w tunelu… A może mam talent empatyczny?
Pierwszą moja myślą na temat własnego talentu był nieład. Właściwie
można nazwać to nieładem artystycznym, bo jak najbardziej wiąże się z tworzeniem
Wbrew pozorom, kiedy piszę w edytorze tekstu, wygląd dokumentu musi być
nieskazitelny, podobnie jest na blogu (mój pierwszy blog jest bardziej
czytelny, nad tym pracuję). W czasie procesu twórczego muszę mieć pod ręką dosłownie
wszystko, co związane z tematem, największą tragedię przeżywam, gdy muszę po coś
wstać albo wyjść do sklepu. W tym momencie ucieka wena. Z boku wygląda to, jakby przez pokój przeszedł
huragan. Ale ja wiem, gdzie szukać guzika, tuszu, nitki, złotego papieru w
kropki, wycinaka czy pędzla.
Nieład, chaos, zamęt, to moja ostoja, z którą bardzo dobrze się znam. Zmienić wiarę na minimalizm? To jak zmienić branżę, do której nie ma się talentu…
Nieład, chaos, zamęt, to moja ostoja, z którą bardzo dobrze się znam. Zmienić wiarę na minimalizm? To jak zmienić branżę, do której nie ma się talentu…
A jakie talenty mają inni?
Zapraszam do Uli!
Twórcze działania wspomagają rozwój osobisty. Każdy może być mistrzem w swojej własnej dziedzinie :)
OdpowiedzUsuńCiekawe w jakiś dziedzinach człowiek jeszcze się odnajdzie... :)
UsuńPieknie napisane
OdpowiedzUsuńzapomniałam dodać, fantastyczny blog, będę tu często gościć
UsuńDzieki, zapraszam :).
OdpowiedzUsuńŚwietnie napisane, ja kompletnie nie odnajduję się w pisaniu choć to lubie
OdpowiedzUsuńDzięki. Ćwicz :).
Usuńświetny wpis - ja podczas pracy także urządzam artystyczny nieład :)
OdpowiedzUsuńA to norma :).
Usuń